niedziela, 19 lipca 2015

#19 Anna Todd - After. Płomień pod moją skórą (tom 1)

Tytuł: After. Płomień pod moją skórą

Autor: Anna Todd

Tom: 1

Cykl: After

Wydawnictwo: Znak

Liczna stron: 632

Data wydania: 26 stycznia 2015









"-Przy tobie...przy tobie chcę stać się dobry, dla ciebie...Chcę być dobry dla ciebie."




Przeglądam blogi. After. After. After......
Dobra przeczytam, spróbujemy. I okazało się, że dobrze zrobiłam. 
A przerwa od fantastyki tez dobrze mi zrobiła. Po prostu od czasu do czasu trzeba wrócić do rzeczywistego świata bez magii i potworów i
 przeczytać coś innego.




"Wiesz,kim według mnie stajesz się, gdy jesteś ze mną? Przesuwa palcem po lini mojej szczęki. Z trudem zachowuję koncentrację.
-Kim?
-Sobą.Myślę, że to właśnie prawdziwa ty,ale jesteś zbyt zajęta tym, co wszyscy inni o tobie myślą,żeby to dostrzec."



Poznajemy główna bohaterkę Tessę, która otacza się idealnie poukładanym życiem. Chłopak, szkoła, chęć podjęcia pracy. 
Wszystko zaplanowane i przemyślane.

Ale jak to w życiu nic nie jest idealne. 
Wszystko nagle wywraca się o 360 stopni, 
gdy w jej życiu pojawia się Hardin. 

Dwa światy. Dwa życia. I miłość. 


"On jest jak obiekt, którego nic nie może poruszyć, a ona jak siła, której nic nie jest w stanie zatrzymać. To mogłaby być niezła walka. Podświadomość kusi, żebym wzięła torbę popcornu i usiadła w pierwszym rzędzie popatrzeć."




Książkę czyta się szybko. Zostawiłam inne książki i skupiłam się tylko na tej. 

Czy sięgnęłabym po nią jakbym zobaczyła tylko okładkę? 

Raczej nie, Nie będę ukrywać, okładka jest trochę dziwna. Kolor może być, ale nie lubię okładek na których są wielki litery i nic poza tym. 
Jakoś chmury nie robią na mnie żadnego wrażenia. 

A co do ilości stron. Raczej nie zmniejszyłabym. 
Było idealnie, a treść nie zanudzała. Coś się zawsze działo. 
Język prosty, wiec tez nie mam zastrzeżeń.

  




"Nie denerwuj się, nie przywiozłem cię tutaj,żeby cię zabić."



Do czego mam zastrzeżenia? Do treści książki. 

Bardzo podobał mi się napływ emocji. Dużo, dużo, dużo uczuć. Ale...  relacje od początku miedzy głównymi bohaterami są dziwne, a w połowie książki są jeszcze dziwniejsze. Miałam wrażenie, że Hardin ma coś nie tak z głową. 
Raz jest miły i czuły, a za chwile agresywny i zamknięty w sobie,

Przez całą książkę zastanawiałam się. O co chodzi?
 Jaką niespodziankę przyszykowała autorka? 

 I jestem przy końcówce i szok. Zaskoczyli mnie.
Takiego zakończenie w życiu bym się nie spodziewała. 
Dlatego daje wielki plus, bo zakończenie daje mi ogólny obraz na całość. 
Uzyskałam odpowiedzi na nurtujące pytania


"Hardin jest jak narkotyk; za każdym razem gdy go spróbuję, pragnę więcej i więcej. Pochłania moje myśli i nawiedza sny.”


Od początku do książki nie nastawiałam się, 
że to będzie rewelacja, coś nowego. 
Raczej dużo szumu i nic poza tym. 


Zostałam pozytywnie zaskoczona. Choć bohaterowie co chwile się kłócą, krzyczą na siebie jest w tym wszystkim coś co sprawia, ze chcemy dalej czytać. Może to przez emocje. 

I ogłaszam tą parę za najbardziej wyróżniającą się z pośród innych przez te grzmoty, które szaleją im nad głowami. Burza nie do powstrzymania.     

1 komentarz:

  1. Słyszałam o książce wiele dobrych opinii, ale sama treść mnie nie przekonuje niestety :(

    OdpowiedzUsuń